Od czasu pojawienia się namiotów dachowych na rynku połowa, jak nie większość wyprawowego świata przerzuciła się na ten sposób noclegu podczas podróży. Namiot dachowy nie bez powodu przez wielu miłośników turystyki off roadowej jest uznawany za najlepszy sposób spania w podróży. Nad klasycznym namiotem ma on sporą przewagę, jednak nigdy nie może być idealnie i ma pewne wady. Jego największą wadą jest jego cena, bo często najtańsze namioty dachowe przerastają cenowo wypasione, klasyczne namioty. Czy warto zapłacić więcej za namiot dachowy, musicie odpowiedzieć sobie sami, my przedstawimy większość jego aspektów.
Jakie przewagi ma namiot dachowy na zwykłym?
Aby w ogólne zdecydować czy namiot dachowy jest dla nas, warto poznać jego zalety. Dla tych, którzy jeszcze nie słyszeli o takim rozwiązaniu na wyprawach terenowych, spieszymy z pomocą. Taki namiot to nic innego jak konstrukcja przeznaczona do spania, mocowana na dachu naszego pojazdu przypominająca z wyglądu klasyczny namiot. Pierwsza zaleta, jaka od razu przychodzi nam do głowy związana z jego umiejscowieniem to taka, że nie śpimy na ziemi, przez co nie musimy rozglądać się za odpowiednim miejscem na klasyczny namiot bez kamieni, równy czy bez zwierzęcych odchodów, bo tak też się zdarza. Dodatkowo do namiotu nie wparuje nam nieproszony gość w postaci krowy lub barana wypasanych na górskich polanach czy wszelkie nieproszone robactwo znajdujące się na ziemi. Z racji, że namiot dachowy przewozimy na dachu, nie zajmuje on nam miejsca w bagażniku, co więcej materac, poduszki i śpiwory mogą cały czas jechać w namiocie na dachu. Kolejną zaletą jest jego prostota rozkładania. W zależności od modelu wystarczy ściągnąć odpowiednie zabezpieczenia, pociągamy za odpowiednie mocowania i namiot dachowy jest gotowy do spania. Taki namiot nie jest przeznaczony tylko do aut terenowych, na zwykłe osobówki też jesteśmy w stanie bez problemu go zamontować.
Jaki namiot dachowy wybrać?
Obecnie rynek namiotów montowanych na dachu jest bardzo rozwinięty więc na pewno każdy znajdzie namiot skrojony na własne potrzeby. Najważniejszym pytaniem, jakie musimy sobie zadać, decydując się na zakup namiotu dachowego, jest ile osób będzie spało w tym namiocie, podczas wypraw terenowych. Znając odpowiedź na to pytanie, wybierzemy odpowiedni rozmiar tak, aby komfortowo spała w nim określona przez nas liczba osób. Kolejnym aspektem, który watro wziąć pod uwagę to jego wymiary po złożeniu. Najlepiej jak złożony na dachu namiot nie wystaje znacząco poza obrys naszego samochodu, przez co będzie generował mniej hałasu niż wystający poza obrys namiot. Dodatkowo ułatwia to jazdę szczególnie w terenie, gdzie musimy zwracać uwagę, aby nie zahaczyć gdzieś namiotem o np. wystającą z boku gałąź. Na rynku występują namioty z twardym lub miękkim pokryciem górnym, co ma znaczenie zwłaszcza po złożeniu, a szczególnie kiedy jedziemy w terenie. Namiot ze sztywną pokrywą jest bardziej odporny na uszkodzenia i mniej szumi przy wysokich prędkościach. Jednak takie rozwiązanie jest cięższe niż zwykłe, materiałowe poszycie.
Jednak namiot dachowy to nie same zalety…
Niestety namiot dachowy nie jest konstrukcją idealną. Pomimo wielu zalet i przewag nad klasycznym namiotem rozkładanym na ziemi. Z racji tego, że jest umieszczony na dachu samochodu wymaga używania drabiny, aby wejść do namiotu. Dla niektórych może być to problem, zwłaszcza w nocy. Jego umiejscowienie na dachu mocno podnosi wysokość naszego samochodu i również znacząco podnosi środek auta, co w terenie nie jest pożądane. Podwyższenie środka ciężkości powoduję, że auto jest miej stabilne i łatwiej przewrócić je na przechyłach. Kiedy mamy rozłożony namiot dachowy tak naprawdę uziemiamy auto – nie pojedziemy przecież samochodem z rozłożonym na dachu namiotem. Zwykły namiot możemy zostawić i pojechać samochodem np. do sklepu, a namiot na dachu musimy składać. Taki namiot większa opór powietrza, przez co zwiększą również spalanie. No i dochodzimy do ostatniej wady. Co zrobić z namiotem po wyprawie? No właśnie. Musimy mieć miejsce, żeby go przechować i odpowiednio wysuszyć po wyprawie, żeby się nie zniszczył i nie zaszedł pleśnią.
