Na pewno każdy, kto choć raz słyszał o samochodach terenowych, zna Land Rovera Defendera, a czy ktoś słyszał o czyś takim jak Ineos Grenadier? Legendarna terenówka spod znaczka marki Land Rover to ponad 40 lat terenowej historii. Po ponad czterech dekadach produkcji brytyjski producent samochodów w 2015 zdecydował się zakończyć produkcje Defendera, który cały ten czas wyglądał tak samo. Na szczęście, za niedługo będziemy mogli znowu oglądać terenówki o kształcie łudząco podobnym do Defendera 110. Ineos Grenadier, bo taką nazwę nosi następca legendarnego Defendera, ma mieć premierę w tym roku, a dokładniej w lipcu. My nie możemy się już doczekać!
Skąd pomysł, żeby powstał Ineos Grenadier?
Kiedy marka Land Rover w 2015 roku zdecydowała się zakończyć produkcje swojego kultowego modelu Defender, to wielu miłośników tego samochodu, jak i całe off roadowe społeczeństwo było mocno zawiedzione. Pewien miliarder, który w przeszłości ścigał się klasycznymi Defenderami w rajdach, do tego stopnia kocha te Land Rovery, że nie umiał się pogodzić z tym faktem i chciał wykupić od Land Rovera licencję na produkcje tego klasycznego modelu. Brytyjski koncern nie przystał na tą propozycję, dlatego Jim Ratcliffe postanowił stworzyć swój własny samochód. Tak właśnie powstał Ineos Grenadier. Brytyjski koncern nawet pozwał miliardera do sądu o plagiat, ale całe szczęście przegrał proces. W naszej opinii filozofia Land Rovera lekko mówiąc, jest dość nie zrozumiała. Najpierw kończą produkcje klasycznego Defendera, żeby potem wprowadzić drugą generację tego modelu, która już nie przypomina tak tego klasyka off roadu, a na koniec pozywa kogoś, kto próbuje wskrzesić ich legendę, sami przyznacie, że całkiem nie zrozumiała filozofia.
Jak zbudowany jest Ineos Grenadier?
Na razie te samochody są tylko prototypami, ale już wiemy, że na szczęście Ineos Grenadier to nie jest nowoczesny SUV udający terenówkę, co niestety jest bardzo powszechne przy nowych SUV-ach. Grenadier jest zbudowany tak, jak prawdziwa terenówka powinna być zbudowana. Klasyczne auto 4x4 powinno mieć porządną ramę i taką też ma Ineos. Solidna rama, zawieszenie na dwóch sztywnych, wytrzymałych mostach i sprężynach zapewnią wytrzymałość i skuteczność w terenie. Dodatkowo znamy już paletę silników, jakie będą do wyboru. Ineos Grenadier oferuje silnik benzynowy i diesla, oba o pojemności trzech litrów. Silniki, jak i automatyczna skrzynia biegów pochodzi ze stajni BMW, więc jest to sprawdzone rozwiązanie, które przede wszystkim jest skuteczne i bezawaryjne. Oczywiście prawdziwa porządna terenówka musi mieć napęd na 4 koła. Ineos oprócz napędu na wszystkie koła przenoszonego przez reduktor w terenie posiada też drogowy napęd na obie osie oraz z fabryki wyjeżdża na oponach terenowych typu AT. Niewątpliwych atutem Grenadiera względem Defender jest jego jakość wykonania. Ineos jest produkowany w fabrykach kupionych od niemieckich koncernów samochodowych, więc nie będzie to już samochód poskładany na nity z aluminium, które pochodziło z samolotów, tak jak to było w przypadku klasycznego Defendera.
Jak wygląda Ineos Grenadier na tle off roadowej stawki?
Tak naprawdę klasyczne terenówki powoli zaczynają się kończyć. Na rynku jest coraz mniej klasycznych aut terenowych takich jak Patrol, Land Crusier czy Samurai, a ich ceny są coraz wyższe. Na rynku nowych terenówek do kupienia w salonie też nie ma zbyt wiele. Oprócz pick-upów w salonie możemy kupić nowego Jeepa Wrangrela. To tyle! Dlatego Ineos Grenadier to zbawienie dla off roadowców, bo rynek terenówek się powiększa. Cena takiego Grenadiera to w okolicach 80 tys. euro, czyli trochę mniej niż nowy Wrangler. Co więcej, wspomniany Jeep w Europie jest dostępny tylko w wersji hybrydowej. Na tle klasycznych terenówek z lat 90. Ineos Grenadier pod względem budowy nie wyróżnia się znacząco, bo zbudowany jest według starej szkoły. Patrząc na ceny klasycznych terenówek i cen ich modyfikacji, Grenadier wcale nie jest tak drogi na tle konkurencji starej daty. Naszym zdaniem Ineos Grenadier może zatrząsnąć off roadowym światem i naprawdę jest na co czekać!
