„Szyby i Wściekli Tokio Drift” to 3 część filmowej sagi, jaką jest seria „Szybcy i Wściekli”. „Tokio Drift” różni się od dwóch poprzednich filmów z tej serii. I dobrze! „Szybcy i Wściekli Tokio Drift” wprowadzili urozmaicenie co sprawia, że nie mamy poczucia jakbyśmy po raz trzeci oglądali ten sam film. Większość scen jakie zobaczymy filmie toczą się w stolicy Japonii, czyli w Tokio. Miejsce akcji filmu „Szybcy i Wściekli Tokio Drift” to podstawowy czynnik wyróżniający trzecią część na tle przednich. Typowe dla Ameryki wyścigi na wprost, które dominowały pierwszej jak i drugiej części sagi w „Tokio Drift” zostały wyparte przez difting. W „Tokio Drift” jak i poprzednich częściach bohaterowie rywalizują ze sobą na ulicach, czyli urządzali wyścigi uliczne.  Japonia w tamtych latach była zafascynowana driftem i to właśnie w Kraju Kwitnącej Wiśni rozwijał się on najszybciej. Nie dziwi więc fakt, że główna fabuła oparta została o drift.

Szybcy i Wściekli Tokio Drift

W filmie „Szybcy i Wściekli Tokio Drift” fabuła nie zachwyca

Jeśli chodzi o fabułę to w produkcji pt. „Szybcy i Wściekli Tokio Drift” nie jest ona bardzo porywająca przybiera oklepany już schemat chłopaka, który musi wpasować się w nowe społeczeństwo. Wspomnianym chłopakiem jest Sean, który jest młodym miłośnikiem motoryzacji. Niestety często popada w konflikt z prawem, głównie przez nielegalne wyścigi musi opuścić kraj, żeby nie trafić za kratki. Trafia on do Japonii, do swojego ojca, gdzie rozpoczyna się jego przygoda z driftingiem. Sean znowu wplątuje się w kłopoty. Dochodzi do pojedynku za kierownicą, który przegrywa spektakularnym zniszczeniem samochodu, który pożyczył mu Han. Jednak Han dostrzega w nim talent i staje się rozwiązać wszystkie jego problemu dzięki niezwykłej umiejętności driftingu, której nauczył go Han. To cała fabuła w skrócie. Choć w filmie „Szybcy i Wściekli Tokio Drift” fabuła nie powala na kolana to elementem, obok którego nie można przejść obojętnie to samochody.

Szybcy i Wściekli Tokio Drift

„Szybcy i Wściekli Tokio Drift” obronili się ciekawymi samochodami!

W omawianej dzisiaj przez nas produkcji użyte w niej samochody świetnie odwzorowywują styl tuningu jaki panował w Japonii z tamtych lat. Samochody występujące w „Szybkich i Wściekłych Tokio Drift” to legendy Japońskiej motoryzacji. Prawdziwy fan motoryzacji bez problemu dostrzeże słynne japońskie samochody JDM. Określenie JDM oznacza samochody japońskich producentów przeznaczonych tylko na ich rodzimy rynek. W scenie pojedynku driftingowego pomiędzy Seanem a Drift Kingiem. Sean jeździł wtedy w Nissanie Silvi S15 z legendarnym japońskim silnikiem RB26DETT, który był wykorzystywany w jeszcze bardziej legendarnym Nissanie Skyline GT-R. Niebiesko pomarańczowy Nissan, któremu Han dał ksywkę „Mona Lisa” nie bez powodu był tak określany. W filmie w społeczeństwie, którym obracał się Han jego Silvia S15 uznawana była za arcydzieło, tak jak „Mona Lisa”. Sporo już jesteśmy przy Hanie to zajmijmy się jego drugim samochodem. W dalszej części filmu poruszał się pomarańczowo czarną Mazdą RX-7 z body kitem firmy Veilside. Body kit to zestaw najczęściej zderzaków i błotników zmieniających fabryczny wygląd auta. W filmie „Szybcy i Wściekli Tokio Drift” Sean dostał od Hana czerwone Mitsubishi Lancer Evo IX, które choć jest rajdową legendą, w omawianym przez nas filmie robiło za wóz do nauki driftu. W finałowej scenie realizacji pt. „Szybcy i Wściekli Tokio Drift” został wykorzystany bardzo ciekawy samochód. Był to klasyczny Ford Mustang z kultowym malowaniem wzorowanym na specjalną wersję Mustanga Shelby GT-350. Samochód, o którym mowa swoją niezwykłość zawdzięcza nie typowemu połączeniu klasycznej amerykańskiej budy Forda Mustanga z nowoczesnym, jak na czas w jakim film ma miejsce, japońskim silnikiem RB26DEET pochodzącym z rozbitej „Mona Lisy”. Oczywiście zobaczymy tam dużo więcej ciekawych samochodów wartych uwagi, ale nie będziemy o nich wszystkich opowiadać, bo może ciągnąć się to godzinami.

Szybcy i Wściekli Tokio Drift

„Szybcy i Wściekli Tokio Drift” oferują ciekawe smaczki dla prawdziwych fanów motoryzacji!

Dodatkowym smaczkiem dla prawdziwych fanów motoryzacji, zwłaszcza interesujących się driftem jest fakt, że w realizacji „Szybkich i Wściekłych Tokio Drift” wzięły udział największe legendy dirftu z japońskim mistrzem Keiichi Tsuchiya na czele, który z resztą pojawia się w scenie gdzie Sean uczy się driftować, a on obok łowi ryby. Aby drift wyglądał bardziej profesjonalnie szkoleniem z driftingu zajmował się Rhys Millen, który jest obecnym mistrzem w zawodach Formuła Drift.

Szybcy i Wściekli Tokio Drift